sobota, 17 maja 2014

Trzynasteczkaa . xd

Minął już tydzień od kiedy znów mieszkam z Marco i Julką , pracuje , Julka nadal się do mnie nie odzywa a Marco zachowuje się jakbym mnie tu nie było ....

Wstałam o 10 do pracy miałam na 14 . W salonie leżał list zaadresowany do mnie , otworzyłam go a w środku były papiery rozwodowe . Płacząc zsunęłam się po ścianie . Mojego małżeństwa już niem , straciłam córkę nie mam nic .

Do domu wróciłam o 21 , w salonie przebywał Marco , Pierre-Emerick , Nuri i Mats . Nie odzywając się słowem poszłam do mojego pokoju , położyłam się na łóżku i znów wylewałam morze łez . Była godzina 01.25 , wstałam i poszłam do kuchni po szklankę wody , schodząc na  dół zobaczyłam , że Marco siedzi w salonie
-nie śpisz? -zapytałam nieśmiało
-jakoś nie mogę - powiedział i spojrzał na mnie swymi pięknymi oczami
Wpatrywaliśmy się w siebie chyba z 4 minuty , Marco gwałtownie wstał i podszedł do mnie i złożył namiętny pocałunek na moich ustach
-Kocham cię Lisa -wyszeptał między pocałunkami
-Ja ciebie też-wyszeptałam i zachłannie go pocałowałam
Marco podniósł mnie do góry a ja oplotłam go nogami w pasie . Szliśmy do sypialni cały czas się całując . Kiedy już dotarliśmy na miejsce Marco postawił mnie na ziemię i szybko pozbył się mojej bluzki oraz stanika , po czym popchnął mnie na łóżko.............(...) Marco opadł koło mnie również głośno oddychając , położyłam głowę na jego torsie , a on mnie przytulił
-co teraz ?-zapytałam jeżdżąc ręką po jego klacie
-z czym ? -zapytał głaskając moje ramie
-rozwodzimy się tak -powiedziałam smutno , a on zaczął się śmiać
-nie rozwodzimy się
-ale .....te papiery -powiedziałam z zakłopotaniem
-to podróbka -uśmiechnął się - chciałem się upewnić czy naprawdę mnie kochasz
-i co zauważyłeś ?-zapytałam
-że moja żona mnie bardzo kocha i jest najpiękniejsza - uśmiechnęłam się pod nosem-wiesz ta akcja z Robertem to wybaczyłem ci bo teraz wiem co ty czułaś ,wiesz chodzi mi o Lenę
-a co z Julką ? nienawidzi mnie -powiedziałam smutno
-coś wymyśle , ale teraz idziemy spać , a jutro przenosisz się do mnie , dobranoc -pocałował mnie


RANO
Kiedy się obudziłam Marco nie było przy mnie myślałam więc że to był sen , lecz byłam u niego w sypialni .Ubrałam szlafrok i zeszłam do jadalni tam Marco i Julka jedli śniadanie
-hej -powiedziałam i się uśmiechnęłam
-dzień dobry kochanie -uśmiechną się do mnie , natomiast Julka nawet na  mnie nie spojrzała
-hej słonko - podeszłam do niej i chciałam ją przytulić lecz ona si wyrwała i wylała na mnie sok po czym uciekła do swojego pokoju . Spojrzałam na Marco z łzami w oczach , a on bez słowa podbiegł do mnie i mnie przytulił mówiąc żebym dała jej czas i znów będzie jak dawniej .

Ubrałam się i pojechałam do pracy , miałam mało pacjentów . Dlatego o 17 wsiadłam do samochodu
który dostałam od Marco i pojechałam do przedszkola po Julkę

-hej - uśmiechnęłam się do niej a ona odwróciła głowę i usiadła na krzesełku - skarbie mama naprawdę przeprasza , obiecuje że już nigdy nie pokłócę się z tatą
-a nie pójdziesz do ińego panja -zapytała
-nigdy mam tylko ciebie i tatę -przytuliłam ją -to co gdzie jedziemy -zapytałam
-na źakupy -uśmiechnęła się
-okej

Julką jest małą zakupoholkiczką , ale kiedy robi te swoje słodkie minki to nie mogę się jej oprzeć i kupuje jej wszystko. Kiedy wróciliśmy do domu Marco tylko się uśmiechnął i wziął małą na ręce i przytulił a mi dał słodkiego buziaka
-i jak zakupy -zapytał
-mega śłodko -powiedziała Julka
-okej słonko idź na górę a ja zaraz zawołam cię na kolacje-po tych słowach mała pobiegła do siebie , a ja przytuliłam się do Marco
-ciężko było ją przekonać ?- zapytał
-troszeczkę -uśmiechnęłam się
-muszę coś ważnego ci powiedzieć -powiedział poważnie a mi uśmiech znikł z twarzy.....



Wieem nawaliłam miało być w święta , ale nie mogłam nic wymyślić . Widzę , że mało osób czyta moje wypociny , dlatego zastanawiam się nad usunięciem tego bloga . ;(

12 komentarzy:

  1. Nie możesz usunąć tego bloga no ;c On jest cudowny, tyle czasu czekałam na ten rozdział, ale było warto! :* Dobrze że Julka i Marco wybaczyli Lisie ;) Mam nadzieję że teraz już nie będzie żadnych przeszkód w ich małżeństwie i będą szczęśliwi. Ciekawi mnie co Reus chce powiedzieć Lisie ;*
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i zapraszam do siebie ;)
    http://nie-chce-cie-zranic.blogspot.com/
    http://twoj-usmiech-nadzieja-na-lepsze-jutro.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam do siebie
    http://w-swiecie-mroku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko go nie usuwaj. Ja zawsze na niego czekam. Jest świetny. Mam nadzieje że zaraz cos się pojawi na twoim drugim blogu.
    Rozdział wspaniały. Co Marco chce jej powiedzieć? Pisz szybko kolejny błagam.
    Zapraszam do mnie svenbvb.blogspot.com
    Gorąco pozdrawiam i całuje Lena :*

    OdpowiedzUsuń
  4. noł, noł, noł, nic nie usuwasz, tak? :c
    Jest cudowny <3
    nie wiesz nawet jak bardzo czekałam na ten rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział : )
    Czekam na nn :*
    Pozdrawiam Zuzka <3
    PS: Zapraszam do mnie: http://julka-i-gotzeus.blogspot.com/ niedługo nowy rozdział : )

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie usuwaj to jest genialne dokończ go chociaż dla małej liczby czytających :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej doczekaliśmy się <3 nie usuwaj dokończ ponieważ jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nein tylko nie to uwielbiam twojego bloga proszę nie usuwaj go plissssss. Czekam na nexta. Pozdrawiam i życzę dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rodział , proszę nie usuwaj.
    Czekam na kolejny i zapraszam do siebie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet nie probuj tego usuwac, bo Cie znajde :PP Oooo jestem ciekawa co Marco wymyslil i troche sie tego obawiam :(( A rozdzial slodki ciesze sie bardzo, ze mala wybaczyla Lisie :))
    A teraz wyczekuje rozdzialu :DD
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń