W ostatnim poście napisałam , że chcę usunąć bloga , lecz widząc wasze komentarze nie mogę wam tego zrobić ;) Nowy odcinek w czwartek lub piątek
Mam do was pytanie wolicie opowiadanie o Mario Goetze czy Wojciechu Szczęsnym ?
<33
' I Tak Będe Z Tobą ♥
wtorek, 17 czerwca 2014
PYTANKOO
W ostatnim poście napisałam , że chcę usunąć bloga , lecz widząc wasze komentarze nie mogę wam tego zrobić ;) Nowy odcinek w czwartek lub piątek
Mam do was pytanie wolicie opowiadanie o Mario Goetze czy Wojciechu Szczęsnym ?
<33
Mam do was pytanie wolicie opowiadanie o Mario Goetze czy Wojciechu Szczęsnym ?
<33
sobota, 17 maja 2014
Trzynasteczkaa . xd
Minął już tydzień od kiedy znów mieszkam z Marco i Julką , pracuje , Julka nadal się do mnie nie odzywa a Marco zachowuje się jakbym mnie tu nie było ....
Wstałam o 10 do pracy miałam na 14 . W salonie leżał list zaadresowany do mnie , otworzyłam go a w środku były papiery rozwodowe . Płacząc zsunęłam się po ścianie . Mojego małżeństwa już niem , straciłam córkę nie mam nic .
Do domu wróciłam o 21 , w salonie przebywał Marco , Pierre-Emerick , Nuri i Mats . Nie odzywając się słowem poszłam do mojego pokoju , położyłam się na łóżku i znów wylewałam morze łez . Była godzina 01.25 , wstałam i poszłam do kuchni po szklankę wody , schodząc na dół zobaczyłam , że Marco siedzi w salonie
-nie śpisz? -zapytałam nieśmiało
-jakoś nie mogę - powiedział i spojrzał na mnie swymi pięknymi oczami
Wpatrywaliśmy się w siebie chyba z 4 minuty , Marco gwałtownie wstał i podszedł do mnie i złożył namiętny pocałunek na moich ustach
-Kocham cię Lisa -wyszeptał między pocałunkami
-Ja ciebie też-wyszeptałam i zachłannie go pocałowałam
Marco podniósł mnie do góry a ja oplotłam go nogami w pasie . Szliśmy do sypialni cały czas się całując . Kiedy już dotarliśmy na miejsce Marco postawił mnie na ziemię i szybko pozbył się mojej bluzki oraz stanika , po czym popchnął mnie na łóżko.............(...) Marco opadł koło mnie również głośno oddychając , położyłam głowę na jego torsie , a on mnie przytulił
-co teraz ?-zapytałam jeżdżąc ręką po jego klacie
-z czym ? -zapytał głaskając moje ramie
-rozwodzimy się tak -powiedziałam smutno , a on zaczął się śmiać
-nie rozwodzimy się
-ale .....te papiery -powiedziałam z zakłopotaniem
-to podróbka -uśmiechnął się - chciałem się upewnić czy naprawdę mnie kochasz
-i co zauważyłeś ?-zapytałam
-że moja żona mnie bardzo kocha i jest najpiękniejsza - uśmiechnęłam się pod nosem-wiesz ta akcja z Robertem to wybaczyłem ci bo teraz wiem co ty czułaś ,wiesz chodzi mi o Lenę
-a co z Julką ? nienawidzi mnie -powiedziałam smutno
-coś wymyśle , ale teraz idziemy spać , a jutro przenosisz się do mnie , dobranoc -pocałował mnie
RANO
Kiedy się obudziłam Marco nie było przy mnie myślałam więc że to był sen , lecz byłam u niego w sypialni .Ubrałam szlafrok i zeszłam do jadalni tam Marco i Julka jedli śniadanie
-hej -powiedziałam i się uśmiechnęłam
-dzień dobry kochanie -uśmiechną się do mnie , natomiast Julka nawet na mnie nie spojrzała
-hej słonko - podeszłam do niej i chciałam ją przytulić lecz ona si wyrwała i wylała na mnie sok po czym uciekła do swojego pokoju . Spojrzałam na Marco z łzami w oczach , a on bez słowa podbiegł do mnie i mnie przytulił mówiąc żebym dała jej czas i znów będzie jak dawniej .
Ubrałam się i pojechałam do pracy , miałam mało pacjentów . Dlatego o 17 wsiadłam do samochodu
który dostałam od Marco i pojechałam do przedszkola po Julkę
-hej - uśmiechnęłam się do niej a ona odwróciła głowę i usiadła na krzesełku - skarbie mama naprawdę przeprasza , obiecuje że już nigdy nie pokłócę się z tatą
-a nie pójdziesz do ińego panja -zapytała
-nigdy mam tylko ciebie i tatę -przytuliłam ją -to co gdzie jedziemy -zapytałam
-na źakupy -uśmiechnęła się
-okej
Julką jest małą zakupoholkiczką , ale kiedy robi te swoje słodkie minki to nie mogę się jej oprzeć i kupuje jej wszystko. Kiedy wróciliśmy do domu Marco tylko się uśmiechnął i wziął małą na ręce i przytulił a mi dał słodkiego buziaka
-i jak zakupy -zapytał
-mega śłodko -powiedziała Julka
-okej słonko idź na górę a ja zaraz zawołam cię na kolacje-po tych słowach mała pobiegła do siebie , a ja przytuliłam się do Marco
-ciężko było ją przekonać ?- zapytał
-troszeczkę -uśmiechnęłam się
-muszę coś ważnego ci powiedzieć -powiedział poważnie a mi uśmiech znikł z twarzy.....
Wieem nawaliłam miało być w święta , ale nie mogłam nic wymyślić . Widzę , że mało osób czyta moje wypociny , dlatego zastanawiam się nad usunięciem tego bloga . ;(
Wstałam o 10 do pracy miałam na 14 . W salonie leżał list zaadresowany do mnie , otworzyłam go a w środku były papiery rozwodowe . Płacząc zsunęłam się po ścianie . Mojego małżeństwa już niem , straciłam córkę nie mam nic .
Do domu wróciłam o 21 , w salonie przebywał Marco , Pierre-Emerick , Nuri i Mats . Nie odzywając się słowem poszłam do mojego pokoju , położyłam się na łóżku i znów wylewałam morze łez . Była godzina 01.25 , wstałam i poszłam do kuchni po szklankę wody , schodząc na dół zobaczyłam , że Marco siedzi w salonie
-nie śpisz? -zapytałam nieśmiało
-jakoś nie mogę - powiedział i spojrzał na mnie swymi pięknymi oczami
Wpatrywaliśmy się w siebie chyba z 4 minuty , Marco gwałtownie wstał i podszedł do mnie i złożył namiętny pocałunek na moich ustach
-Kocham cię Lisa -wyszeptał między pocałunkami
-Ja ciebie też-wyszeptałam i zachłannie go pocałowałam
Marco podniósł mnie do góry a ja oplotłam go nogami w pasie . Szliśmy do sypialni cały czas się całując . Kiedy już dotarliśmy na miejsce Marco postawił mnie na ziemię i szybko pozbył się mojej bluzki oraz stanika , po czym popchnął mnie na łóżko.............(...) Marco opadł koło mnie również głośno oddychając , położyłam głowę na jego torsie , a on mnie przytulił
-co teraz ?-zapytałam jeżdżąc ręką po jego klacie
-z czym ? -zapytał głaskając moje ramie
-rozwodzimy się tak -powiedziałam smutno , a on zaczął się śmiać
-nie rozwodzimy się
-ale .....te papiery -powiedziałam z zakłopotaniem
-to podróbka -uśmiechnął się - chciałem się upewnić czy naprawdę mnie kochasz
-i co zauważyłeś ?-zapytałam
-że moja żona mnie bardzo kocha i jest najpiękniejsza - uśmiechnęłam się pod nosem-wiesz ta akcja z Robertem to wybaczyłem ci bo teraz wiem co ty czułaś ,wiesz chodzi mi o Lenę
-a co z Julką ? nienawidzi mnie -powiedziałam smutno
-coś wymyśle , ale teraz idziemy spać , a jutro przenosisz się do mnie , dobranoc -pocałował mnie
RANO
Kiedy się obudziłam Marco nie było przy mnie myślałam więc że to był sen , lecz byłam u niego w sypialni .Ubrałam szlafrok i zeszłam do jadalni tam Marco i Julka jedli śniadanie
-hej -powiedziałam i się uśmiechnęłam
-dzień dobry kochanie -uśmiechną się do mnie , natomiast Julka nawet na mnie nie spojrzała
-hej słonko - podeszłam do niej i chciałam ją przytulić lecz ona si wyrwała i wylała na mnie sok po czym uciekła do swojego pokoju . Spojrzałam na Marco z łzami w oczach , a on bez słowa podbiegł do mnie i mnie przytulił mówiąc żebym dała jej czas i znów będzie jak dawniej .
Ubrałam się i pojechałam do pracy , miałam mało pacjentów . Dlatego o 17 wsiadłam do samochodu
który dostałam od Marco i pojechałam do przedszkola po Julkę
-hej - uśmiechnęłam się do niej a ona odwróciła głowę i usiadła na krzesełku - skarbie mama naprawdę przeprasza , obiecuje że już nigdy nie pokłócę się z tatą
-a nie pójdziesz do ińego panja -zapytała
-nigdy mam tylko ciebie i tatę -przytuliłam ją -to co gdzie jedziemy -zapytałam
-na źakupy -uśmiechnęła się
-okej
Julką jest małą zakupoholkiczką , ale kiedy robi te swoje słodkie minki to nie mogę się jej oprzeć i kupuje jej wszystko. Kiedy wróciliśmy do domu Marco tylko się uśmiechnął i wziął małą na ręce i przytulił a mi dał słodkiego buziaka
-i jak zakupy -zapytał
-mega śłodko -powiedziała Julka
-okej słonko idź na górę a ja zaraz zawołam cię na kolacje-po tych słowach mała pobiegła do siebie , a ja przytuliłam się do Marco
-ciężko było ją przekonać ?- zapytał
-troszeczkę -uśmiechnęłam się
-muszę coś ważnego ci powiedzieć -powiedział poważnie a mi uśmiech znikł z twarzy.....
Wieem nawaliłam miało być w święta , ale nie mogłam nic wymyślić . Widzę , że mało osób czyta moje wypociny , dlatego zastanawiam się nad usunięciem tego bloga . ;(
sobota, 19 kwietnia 2014
środa, 16 kwietnia 2014
Z innej beczki . xdd
Heej , przepraszam , że długo nic nie dodałam ale wiecie kłopoty rodzinne ,. W święta dodam nowe rozdziały . Mam nadzieje , że nadal będziecie czytać moje głupoty . < 3
Wiecie może jak zdobyć autograf Emmy lub chłopaków z BVB >/? Pomóżcie . !!
Wiecie może jak zdobyć autograf Emmy lub chłopaków z BVB >/? Pomóżcie . !!
wtorek, 26 listopada 2013
NOWY BLOG
Heej , zapraszam was na moje nowe opowiadanie o Wojciechu Szczęsnym . Jeśli się wam spodoba to komentujcie i polecajcie innym . ;D
http://lovediore.blogspot.com/
http://lovediore.blogspot.com/
niedziela, 24 listopada 2013
Dwunasteczkaa . xdd
Podczas śniadania mała pokazywała Robertowi język , wylała na niego sok , normalnie to nie moja Julka .
-Julka uspokój się -powiedziałam
-dzie tata ?-zapytała
-Julia czy ty mnie słuchasz nie wolno kopać wujka -krzyknęłam
-dzie tata ? - zapytała
-Julia , cholera jasna uspokój się . Nie ma taty rozumiesz -krzyknęłam a ona się rozpłakała
-Lisa spokojnie -powiedział Robert , w tym czasie ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi -kto to może być -Robert popatrzył przez okno -ołłł , samochód Marco -powiedział i poszedł otworzyć a ja siedziałam jak na szpilkach
-heej stary jest taka sprawa , pokłóciłem się z Lisą i...-nie dokończył bo zobaczył mnie -gdzie Julka ?-zapytał
-nie oddam ci jej -powiedziała \
-gdzie Julka -krzyknął
-Marco , wyyluzuj -uspokajał go Lewy
-zamknij się , JULKA -krzyknął , a mała płacząc przybiegła do niego , Marco momentalnie wziął ją na ręce
-Tia..tia.ja,ja ja nie će tu być -łkałam -bo bo ja mam tyjko jedniego tatie , a mami nie mam
-no masz tylko jednego tatę -powiedział Reus
-bo ona -wskazała na mnie palcem -i ten busion śpali lazem jak ty z nią kiedyś -Marco spojrzał na mnie
-Jula czekaj na mnie koło samochodu -mała pobiegła do auta -szybko zabawiłaś się dziwko -syknął -a ty , niby byłeś moi przyjacielem , z przyjemnością bym ci jebnął w t ą zasraną twarz ale nie , a ty zapamiętaj Julki nie zobaczysz
-Marco nie możesz -załkałam
-nie mogę , kobieto Julka nie ma od teraz z tobą nic wspólnego sama słyszałaś nie jesteś jej mamą , więc pa -powiedział i kierował się do drzwi
-Marco czekaj -pobiegłam za nim lecz się nie zatrzymał wsiadł do samochodu wraz z Julką i odjechał
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Ania wróciła z kadry a Rober kazał mi się wynosić mówiąc że była to Tylko przygoda i nie mam nic mówić bo pożałuje . Nie miałam gdzie się podziać . Przebieżałam ulice Dortmundu z walizką i nie wiedziałam co robić , wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Marco , lecz nie mam takiego numeru , pięęęęknie no . masz co chciałaś LISA . Nie miałam nikogo , oj nie miałam matkę pijaczkę , mieszka na jednej z biedniejszej dzielnicy Dortmundu . Trzeba się poniżyć i tam iść . Delikatnie zapukałam , kiedy ją zobaczyła chciało mi się płakać nie była aż tak pijana , ale wyglądała strasznie
-no no kto tu zawitał -powiedziała
-heej , mogę zostać na parę nocy ?-zapytałam
-u mnie , słonko przecież twój mąż na dzień zarabia tyle co ja na rok -powiedziała \
Po długich błaganiach zgodziła się . Minął miesiąc , mieszkanie tutaj jest bolesne ale muszę . Koledzy mamy są .... brak słów , pewnego dnia nie chciałam kupić mamie alkoholu zamian za to dostałam z twarz o d Andego . Postanowiłam pójść do Marco po resztę rzezy . Mimo deszczu i brzydkiej pogody musiałam ubrać okulary przeciwsłoneczne . Moje oko było koloru fioletowego . Otworzyłam kluczem drzwi i weszłam , nic się nie zmieniło . Marco był w salonie z Julią widząc mnie powiedział
-Julia idź do bawialni -ona biegnąc nawet na mnie nie spojrzała ... zabolało .
Bawialnia , czyli Marco spełnił jej marzenie i zrobił jej pokój zabaw i gier .
-Po co przyszłaś ?-zapytał
-po resztę rzeczy -powiedziałam
-aaa , no to chodź -idzie ze mną , boi się że coś ukradnę ?
Idąc zauważyłam że zniknęły moje zdjęcia , nie ma nawet naszego zdjęcia ślubnego ani rodzinnego .
Marco dał mi walizkę i zaprowadził do garderoby , zaczęła się pakować a on stał w wejściu i się mi przyglądał
-Słyszałem o Robercie , długo nie pobawiłaś u niego w domu -nic mu nie opowiedziałam -gdzie mieszkasz ?-zapytał
- u mamy -opowiedziałam
-Ojjj aż tak nisko upadłaś -powiedział a ja zaczęłam po cichu szlochać -niedługo dostaniesz papiery -powiedział
-jakie ?-zapytałam
-o odebraniu praw rodzicielskich -arco podszedł do mnie i ściągnął moje okulary -Lisaa
-nie dotykaj , możesz się dalej wyśmiewać że mieszkam u mamy no dajesz -płakałam
-kto ci to zrobił ?-zapytał
-nie twoja sprawa
-moja jesteś jeszcze moją żoną
-jeszcze -prychnęłam
-kto ci to zrobił ?-zapytał
-kolega mamy -powiedziałam
-możesz zostać , wybierz sobie jakiś pokój gościny .
Zgodziłam się . pojechałam po rzeczy do mamy , była tak pijana że nawet nie widziała jak wychodziłam . Może uda uratować się i rodzinę ?
-Julka uspokój się -powiedziałam
-dzie tata ?-zapytała
-Julia czy ty mnie słuchasz nie wolno kopać wujka -krzyknęłam
-dzie tata ? - zapytała
-Julia , cholera jasna uspokój się . Nie ma taty rozumiesz -krzyknęłam a ona się rozpłakała
-Lisa spokojnie -powiedział Robert , w tym czasie ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi -kto to może być -Robert popatrzył przez okno -ołłł , samochód Marco -powiedział i poszedł otworzyć a ja siedziałam jak na szpilkach
-heej stary jest taka sprawa , pokłóciłem się z Lisą i...-nie dokończył bo zobaczył mnie -gdzie Julka ?-zapytał
-nie oddam ci jej -powiedziała \
-gdzie Julka -krzyknął
-Marco , wyyluzuj -uspokajał go Lewy
-zamknij się , JULKA -krzyknął , a mała płacząc przybiegła do niego , Marco momentalnie wziął ją na ręce
-Tia..tia.ja,ja ja nie će tu być -łkałam -bo bo ja mam tyjko jedniego tatie , a mami nie mam
-no masz tylko jednego tatę -powiedział Reus
-bo ona -wskazała na mnie palcem -i ten busion śpali lazem jak ty z nią kiedyś -Marco spojrzał na mnie
-Jula czekaj na mnie koło samochodu -mała pobiegła do auta -szybko zabawiłaś się dziwko -syknął -a ty , niby byłeś moi przyjacielem , z przyjemnością bym ci jebnął w t ą zasraną twarz ale nie , a ty zapamiętaj Julki nie zobaczysz
-Marco nie możesz -załkałam
-nie mogę , kobieto Julka nie ma od teraz z tobą nic wspólnego sama słyszałaś nie jesteś jej mamą , więc pa -powiedział i kierował się do drzwi
-Marco czekaj -pobiegłam za nim lecz się nie zatrzymał wsiadł do samochodu wraz z Julką i odjechał
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Ania wróciła z kadry a Rober kazał mi się wynosić mówiąc że była to Tylko przygoda i nie mam nic mówić bo pożałuje . Nie miałam gdzie się podziać . Przebieżałam ulice Dortmundu z walizką i nie wiedziałam co robić , wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Marco , lecz nie mam takiego numeru , pięęęęknie no . masz co chciałaś LISA . Nie miałam nikogo , oj nie miałam matkę pijaczkę , mieszka na jednej z biedniejszej dzielnicy Dortmundu . Trzeba się poniżyć i tam iść . Delikatnie zapukałam , kiedy ją zobaczyła chciało mi się płakać nie była aż tak pijana , ale wyglądała strasznie
-no no kto tu zawitał -powiedziała
-heej , mogę zostać na parę nocy ?-zapytałam
-u mnie , słonko przecież twój mąż na dzień zarabia tyle co ja na rok -powiedziała \
Po długich błaganiach zgodziła się . Minął miesiąc , mieszkanie tutaj jest bolesne ale muszę . Koledzy mamy są .... brak słów , pewnego dnia nie chciałam kupić mamie alkoholu zamian za to dostałam z twarz o d Andego . Postanowiłam pójść do Marco po resztę rzezy . Mimo deszczu i brzydkiej pogody musiałam ubrać okulary przeciwsłoneczne . Moje oko było koloru fioletowego . Otworzyłam kluczem drzwi i weszłam , nic się nie zmieniło . Marco był w salonie z Julią widząc mnie powiedział
-Julia idź do bawialni -ona biegnąc nawet na mnie nie spojrzała ... zabolało .
Bawialnia , czyli Marco spełnił jej marzenie i zrobił jej pokój zabaw i gier .
-Po co przyszłaś ?-zapytał
-po resztę rzeczy -powiedziałam
-aaa , no to chodź -idzie ze mną , boi się że coś ukradnę ?
Idąc zauważyłam że zniknęły moje zdjęcia , nie ma nawet naszego zdjęcia ślubnego ani rodzinnego .
Marco dał mi walizkę i zaprowadził do garderoby , zaczęła się pakować a on stał w wejściu i się mi przyglądał
-Słyszałem o Robercie , długo nie pobawiłaś u niego w domu -nic mu nie opowiedziałam -gdzie mieszkasz ?-zapytał
- u mamy -opowiedziałam
-Ojjj aż tak nisko upadłaś -powiedział a ja zaczęłam po cichu szlochać -niedługo dostaniesz papiery -powiedział
-jakie ?-zapytałam
-o odebraniu praw rodzicielskich -arco podszedł do mnie i ściągnął moje okulary -Lisaa
-nie dotykaj , możesz się dalej wyśmiewać że mieszkam u mamy no dajesz -płakałam
-kto ci to zrobił ?-zapytał
-nie twoja sprawa
-moja jesteś jeszcze moją żoną
-jeszcze -prychnęłam
-kto ci to zrobił ?-zapytał
-kolega mamy -powiedziałam
-możesz zostać , wybierz sobie jakiś pokój gościny .
Zgodziłam się . pojechałam po rzeczy do mamy , była tak pijana że nawet nie widziała jak wychodziłam . Może uda uratować się i rodzinę ?
Subskrybuj:
Posty (Atom)