wtorek, 26 listopada 2013

NOWY BLOG

Heej , zapraszam was na moje nowe opowiadanie o Wojciechu Szczęsnym . Jeśli się wam spodoba to komentujcie i polecajcie innym . ;D


                                                  http://lovediore.blogspot.com/

niedziela, 24 listopada 2013

Dwunasteczkaa . xdd

Podczas śniadania mała pokazywała Robertowi język , wylała na niego sok , normalnie to nie moja Julka .
-Julka uspokój się -powiedziałam
-dzie tata ?-zapytała
-Julia czy ty mnie słuchasz nie wolno kopać wujka -krzyknęłam
-dzie tata ? - zapytała
-Julia , cholera jasna uspokój się . Nie ma taty rozumiesz -krzyknęłam a ona się rozpłakała
-Lisa spokojnie -powiedział Robert  , w tym czasie ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi -kto to może być -Robert popatrzył przez okno -ołłł , samochód Marco -powiedział i poszedł otworzyć a ja siedziałam jak na szpilkach
-heej stary jest taka sprawa , pokłóciłem się z Lisą i...-nie dokończył bo zobaczył mnie -gdzie Julka ?-zapytał
-nie oddam ci jej -powiedziała \
-gdzie Julka -krzyknął
-Marco , wyyluzuj -uspokajał go Lewy
-zamknij się , JULKA -krzyknął , a mała płacząc przybiegła do niego , Marco momentalnie wziął ją na ręce
-Tia..tia.ja,ja ja nie će tu być -łkałam -bo bo ja mam tyjko jedniego tatie , a mami nie mam
-no masz tylko jednego tatę -powiedział Reus
-bo ona -wskazała na mnie palcem -i ten busion śpali lazem jak ty z nią kiedyś -Marco spojrzał na mnie
-Jula czekaj na mnie koło samochodu -mała pobiegła do auta -szybko zabawiłaś się dziwko -syknął -a ty , niby byłeś moi przyjacielem , z przyjemnością bym ci jebnął w t ą zasraną twarz ale nie , a ty zapamiętaj Julki nie zobaczysz
-Marco nie możesz -załkałam
-nie mogę , kobieto Julka nie ma od teraz z tobą nic wspólnego sama słyszałaś nie jesteś jej mamą , więc pa -powiedział i kierował się do drzwi
-Marco czekaj -pobiegłam za nim lecz się nie zatrzymał wsiadł do samochodu wraz z Julką i odjechał



TYDZIEŃ PÓŹNIEJ

Ania wróciła z kadry a Rober kazał mi się wynosić mówiąc że była to Tylko przygoda i nie mam nic mówić bo pożałuje . Nie miałam gdzie się podziać . Przebieżałam ulice Dortmundu z walizką i nie wiedziałam co robić , wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Marco , lecz nie mam takiego numeru , pięęęęknie no . masz co chciałaś LISA . Nie miałam nikogo , oj nie miałam matkę pijaczkę , mieszka na jednej z biedniejszej dzielnicy Dortmundu . Trzeba się poniżyć i tam iść . Delikatnie zapukałam , kiedy ją zobaczyła chciało mi się płakać nie była aż tak pijana , ale wyglądała strasznie
-no no kto tu zawitał -powiedziała
-heej , mogę zostać na parę nocy ?-zapytałam
-u mnie , słonko przecież twój mąż na dzień zarabia tyle co ja na rok -powiedziała \
Po długich błaganiach zgodziła się . Minął miesiąc , mieszkanie tutaj jest bolesne ale muszę . Koledzy mamy są .... brak słów , pewnego dnia nie chciałam kupić mamie alkoholu zamian za to dostałam z twarz o d Andego  . Postanowiłam pójść do Marco po resztę rzezy . Mimo deszczu i brzydkiej pogody musiałam ubrać okulary przeciwsłoneczne . Moje oko było koloru fioletowego . Otworzyłam kluczem drzwi i weszłam , nic się nie zmieniło . Marco był w salonie z Julią widząc mnie  powiedział
-Julia idź do bawialni -ona biegnąc nawet na mnie nie spojrzała ... zabolało .
Bawialnia , czyli Marco spełnił jej marzenie i zrobił jej pokój zabaw i gier .
-Po co przyszłaś ?-zapytał
-po resztę rzeczy -powiedziałam
-aaa , no to chodź -idzie ze mną , boi się że coś ukradnę ?
Idąc zauważyłam że zniknęły moje zdjęcia , nie ma nawet naszego zdjęcia ślubnego ani rodzinnego .
Marco dał mi walizkę i zaprowadził do garderoby , zaczęła się pakować a on stał w wejściu i się mi przyglądał
-Słyszałem o Robercie , długo nie pobawiłaś u niego w domu -nic mu nie opowiedziałam -gdzie mieszkasz ?-zapytał
- u mamy -opowiedziałam
-Ojjj aż tak nisko upadłaś -powiedział a ja zaczęłam po cichu szlochać -niedługo dostaniesz papiery -powiedział
-jakie ?-zapytałam
-o odebraniu praw rodzicielskich -arco podszedł do mnie i ściągnął moje okulary -Lisaa
-nie dotykaj , możesz się dalej wyśmiewać że mieszkam u mamy no dajesz -płakałam
-kto ci to zrobił ?-zapytał
-nie  twoja sprawa
-moja jesteś jeszcze moją żoną
-jeszcze -prychnęłam
-kto ci to zrobił ?-zapytał
-kolega mamy -powiedziałam
-możesz zostać , wybierz sobie jakiś pokój gościny .
Zgodziłam się . pojechałam po rzeczy do mamy , była tak pijana że nawet nie widziała jak wychodziłam . Może uda uratować się i rodzinę ?

sobota, 12 października 2013

Jedynasteczkaa . xdd

-Mario co ty tu -zaczął Marco - A ty tu kurwa czego - krzyknął do Leny , która odwiedziła nas wraz z Mario
-Marco , myślałem , że jesteśmy przyjaciółmi -powiedział Mario
-No bo jesteśmy- powiedział Marco zamykając drzwi -Wejdźcie do salonu -powiedział a nasi goście weszli do salonu , a Julka pobiegła pobawić się do swojego pokoju
-Marco powiedz mi dlaczego co ? -zapytał smutny Mario , a Marco popatrzył na niego z miną WTF -Wiedziałeś , że jestem z Leną i chcemy wziąć ślub , a ty bzykałeś się z nią i bzykasz na prawo i lewo ?Co myślałeś , że się nie dowiem , a ty ?-zwrócił się do mnie-myślałaś , że twój mężuś był u mnie 3 dni temu w Monachium , w Monachium był ale ja go na oczy nie widziałem i wiesz co Marco ?-zapytał - wiesz czemu wybaczyłem Lenie ? Bo powiedziała mi o twoim szantażu
-Jakim szantażu ?- zapytałam
-Marco powiedział Lenie , że jak nie będzie się z nim spotykać to da jej nagie zdjęcia medią-oznajmił
-Marco to prawda ?-spojrzałam na niego z łzami w oczach
-Lisa skarbie....-zaczął
-Prawda czy nie ?!-krzyknęłam
-Prawda , ale jej nie szantażowałem , sama dzwoniłam do mnie i się umawiała-powiedział a ja uderzyłam go w policzek i pobiegłam do sypialni .
-Ty skurwysynie -Mario rzucił się na Marco i zaczęli się bić lecz Lena odciągnęła Mario i pokierowali się do wyjścia , Lena ukradkiem odwróciła się do Marco i posłała mu triumfalny uśmieszek .Marco natychmiast pobiegł do sypialni w której Lisa się pakowała
-Lisa skarbie 0dotknął jej ramienia
-nie dotykaj mnie sukinsynie -krzyknęła
-przepraszam
-to nic już nie da Marco , nie ma nas nie ma nic , nie zabronię ci kontaktu z Julką , ale ja do cb już nie wrócę
Lisa zapięła walizkę i poszła pakować Julkę , Marco bezradnie zsunął się po ścianie a z jego oczu zaczęły lecieć łezki . Po chwili do pokoju weszła Julka
-tatio-powiedziała
-tak skarbie -wziął ją na kolana
-a gdzie jedziemy?-zapytała
-ty i mama jedziecie ja nie mogę
-ale ja nie cie beź ciebie -prychnęła
-obiecuje że niedługo będziemy znów razem

Lisa wraz z Julką po opuszczeniu ich byłego domu pojechały do Roberta , był sam ponieważ Ania ma zgrupowanie . Julka po swoim napadzie histerii zasnęła.
Lisa wraz z Robertem siedzieli w salonie i rozmawiali o dzisiejszych wydarzeniach
-zdradził mnie , rozumiesz?-szepnęła płacząc
-już cii, będzie dobrze-przytulił ją Robert
Lisa oderwała się od niego i spojrzała mu w oczy
-pocałuj mnie-powiedziała
-nie mogę
-proszę cię -szepnęła , po chwili ich usta tkwiły w namiętnym pocałunku lecz na tym się nie zakończyło , spędzili namiętną noc

RANEKK
Kiedy się obudziła w ramionach Roberta niczego nie żałowała wręcz przeciwnie,kiedy on się obudził pocałował ja w usta
-żałujesz?-zapytał
-nie a ty?
-też nie , ale co teraz będzie?-zapytał przytulając ją do swojej piersi
-nie wiem Robert , nie wiem-szepnęła

INFOO

Nowy post dzisiaj wieczorem , ale dziewczyny co wy na to abym założyła nowego bloga w Wojtusiu Szczęsnym ?

niedziela, 4 sierpnia 2013

Diesiąteczkaa . xdd

          "  Największym lekarstwem na wszystkie troski jest Piłka Nożna " - Andres Iniesta




Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie w szpitalu na moim dyżuże,kiedy to córka twojego kolegi z drużyny rozchorowała się ? Pamiętasz naszą pierwszą randkę , kiedy byłeś kontjuzowany ? Taak , nasza pierwsza randka odbyła się na ligowym meczu twojej drużyny .Pamiętasz ten dzień w , którym poprosiłeś mnie o bycie twoją dziewczyną, hmmm raczej wieczór . Było to na naszym 11 spotkaniu . Pamiętasz nasz pierwszy wspólny stosunek . Było to na wakacjach w Kalifornii. Pamiętam jak oświadczyłeś mi się na moich urodzinach. A pamiętasz jak po raz pierwszy wziąłeś w swe silne ramiona Julkę? Taak ,
to są nasze najpiękniejsze wspólne wspomnienia, a teraz . Ty wraz Julko pojechałeś odwiedzić Łukasza . I wiesz co podziwiam Cię , robisz dobrą minę do złej gry. Wiem ,że boli cię to że nie ma już naszego synka i to , że zemną dzieci tych mieć już nie będziesz .

Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk dzwonka,zbiegłam szybko na dół zobaczyć kogo niesie. Za drzwiami stał kurier z paczką , pokwitowałam i podziękowałam mu. Skierowałam się do salonu z zamiarem otworzenia pakunku. Po otworzeniu jej osunęłam się na ziemie z głośnym płaczek . W paczce znajdował się malutki strój Borussii Dortmund wraz z malutkim korkami i getrami . Mimo głośnego płaczu usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Marco widząc mój stan , powiedział   Julce żeby poszła do siebie , kiedy podszedł do mnie zauważył powód mojego stanu . Od razu chwycił chwycił paczkę i kierował się w stronę śmietnika , poderwała się i pobiegłam z anim
-Marco zostaw to-krzyknęłam
-Po co Ci to ?-zapytał z złością
-Sam przeciesz to zamówiłeś-odparłam
-Ale Lisa nam już to potrzebne nie jest -wyrzucił to i podszedł do mnie -rozumiesz?-zapytał mnie , a ja  spuściłam swój wzrok na podłogę - ej , skarbie -Marco podniósł mój podbródek do góry -Kocham Cię -odparł
-Ja ciebie też -po tych słowach Marco musnął moje usta , po kilku delikatnych pocałunkach ,zaczął coraz zachłanniej mnie całować , a jego ręce wślizgnęły się pod mój miętowy sweterek , już chciał mi go ściągnąć lecz go odepchnęłam
-Marco ja nie chcę a poza tym mała jest na góże-powiedziałam
-Taaa jaaasne.... Cholera Lisa nie kochamy się już od prawie 3 miesięcy
-Marco ja.... ja się boje-podeszłam do niego
-Lena...kogo? Mnie?-zapytał a ja pokiwała przecząco głową - No właśnie jego też się  nie bój, wyjdzie z więzienia dopiero za 10 lat
A co do Michaela okazało się , że byłam 1 z jego 7 ofiar
-Choć tu do mnie- powiedział Maro i mnie przytulił
Trwaliśmy w uścisku dobre 3 minuty i usłyszeliśmy śmiech małej ogrodu.... OGRODU?
Szybko poszliśmy do salonu i faktycznie obok otwartych drzwi tarasowych stało krzesełko Julci, wyszliśmy do ogrodu i po prostu zobaczyliśmy słodko-śmieszny widok . Julka postawiła w bramce swojego wielkiego misia , a sama biegała w korkach Reus obalając się co chwile czego powodem były za duże buty i próbowała szczelić gola . Marco nagrywał wszystko na swoim smart fonie , kiedy mała już szczeliła gola pisnęła ze szczęścia , a kiedy zobaczyła nas od razu do nasz biegła . Niestety na schodach się obaliła , Marco od razu wziął ją na ręce i zaniósł do salonu . Nie obyło się bez płaczu podczas przemywania rany , lecz kiedy mała dostała plaster z Hello Kitty  była juz uśmiechnięta. usłyszeliśmy dzwonek Marco poszedł otworzyć , a kiedy zobaczyliśmy kto nas odwiedził mina Marco jak i moja była z pewnością mega zdziwiona...


______________________________________________

Jaak myślicie kto too ?





Proszę o komentarze to motywuje .. xdd


sobota, 22 czerwca 2013

Dziewiąteczkaa . xdd

Po pracy  kiedy wrócilam do do domu światła były zgaszone w salonie widziałam tylko palonce się świece , wszędzie było pełno łatków róż i świec . Weszłam do salonu kiedy stałam poczuwam usta Marco na szyi
-mmm kochanie -zamruczałam
-sam to wszystko przygotowałeś ?-zapytałam
-no w pewnym sensie tak ,ale pomysł był mój-powiedział
-pomysłowy jesteś
-się wie- uśmiechnął się
-kocham cie-odwróciłam się do niego
-ja ciebie tez -pocalowal mnie
Ta noc była cudowna

3 MIESIĄC PÓŹNIEJ

Od kilku dni strasznie się czuje ,okres m się tez spóźnia, ale przecież w ciąży być nie mogłam . Zadzwoniłam do Cathy ,ona pojechała do apteki po test i przyjechała do mnie
-heeej , masz?-zapytałam
-hej mam , a teraz migusiem i go rób  -powiedziała
-booje się-powiedziałam
-nie ma czego- powiedziała Humelsowa
-ok-powiedziałam i pobiegłam do łazienki ,wykonałam test i poczekałam chwile na wyniki i wyszedł......POZYTYWNY ??....ze szczęścia az się popłakałam , Cathy słysząc mój  płacz przybiegła do łazienki
-co jest ?-zapytała
-ja...ja..ja -nie mówiąc dałam jej test ona patrzyła raz na test raz na mnie z nie dowierzaniem
-omg , będzie Reus junior-powiedziała
-albo juniorka

Następne pojechałyśmy do lekarza aby upewnić się i to byla prawda to byl 3 miesiąc juz trzeci ,dlaczego
wyniki wykazywały ze nie mogę miec dziecka? .. dlatego ze brałam tabletki
 uspokajające

Siedziałam w salonie a Jula bawiła się w bawialni zdjęcie z USG położyłam na stoliku i czekałam na reakcje Marco ,kiedy wparował z treningu do salonu pocalowal mnie
-jak tam ci minął dzień?-zapytał
-aa dobrze a tobie?-zapytałam
-tee-zatrzymał się i wziął zdiecie naszego chłopczyka tak to chłopczyk. ,spojrzał dziwnie na mnie
-Lisa czy to, co to?-zapytał
-dziecko-powiedziałam
-to wiem Ale czyje-zapytał
-alee jak to
Powiedziałam  mu o wszystkim czego dowiedzaiłam się u lekarza. Marco tak strasznie się cieszył, nagle wyparowała do nas Julka
-źi czego sie tak cieśiś tatusiu?-zapytała
-będziesz miała braciszka-powiedział Marco , mała popatrzyła na nas z łzami w oczach
-nie kochaće mnie jusz-zapytała
-Oczywiście że kochamy Marco wziął ją na kolana i przytulił a ona momentalnie się w niego wtuliła
-a poćo on w naszym domću?-zapytała
-Ponieważ mama i tata mają ciebie ale chcemy jeszcze jedno dziecko ale będziemy kochać was tak samo mocno-powiedziałam i pocałowałam ją w policzek


1 MIESIĄC PÓŹNIEJ

Była już 1.48 a Marco nadal nie było , był na jakieś imprezie ja nie mogłam mu towarzyszyć ponieważ byłam już w 4 miesiącu ciąży. Mała słodko spała w swoim pokoju. Nagle usłyszała hałas dochodzący z dołu
-to pewnie Marco-pomyślała
Drzwi sypialni się otworzyły i ten osobnik położył się obok mnie i zaczął mnie obmacywać
-Marco nie mam ochoty-powiedziała
-Nie jestem Marco skarbie-wysyczał ten ktoś, a ja się lekko odwróciłam a moi oczom ukazał się Michael , taak ten z którym udawałam zdradę.
-czego chcesz?-krzyknęłam
-ciebie-wyszeptał i zaczął mnie zachłannie całować, próbowałam się wyrwać ale niestety skutkiem tego zostałam uderzona w twarz i w brzuch... tak on mnie zgwałcił.
Rano nadal byłam roztrzęsiona,czułam do siebie obrzydzenie była 6 rano ja siedziałam w salonie oparta o ścianę i płakałam do mieszkania wszedł Marco, starał się być cicho , pewnie myślał , że śpię, kiedy wszedł do salonu odrazu do mnie pobiegł
-Jezu Lisa co się stało?-zapytał
-gdzie byłeś?- zapytałam płacząc
-spałem u Kuby ,bo byłem lekko pijany i było późno ..... Co się stało?-zapytał
-On tu był-powiedziałam przez łzy
-kto?-zapytał lecz ja mu nie opowiedziałam-jasna cholera Lisa kto
-Michael-Marco od razu zkojażył o
-co ci zrobił?-zapytał
-on ....on mnie z.. zgw-łkałam
-zgwałcił-krzyknął wkurzony na max max maxa
-Marco brzuch mnie straszni boli
-już jedziemy na pogotowie-powiedział i zadzwonił do Ewy Piszczekk aby zajęła się Julką ta się zgodziła


4 GODZINY PÓŹNIEJ

Nienawidzę się , Straciłam go , straciłam mojego maluszka , a to wszystko przez tego chama . Jego cios spowodował poronienie. Zgłosiliśmy już gwałt na policje , lecz Marco powiedział że sam go załatwi z kolegami





______________________________________________________

WIELKIE SOOORY

Kochani powracam po miesięcznej przerwie , nie dodawałam nic ponieważ to końcówka roku szkolnego i trzeba było podciągnąć niektóre oceny , alle teraz będę dodawać co najmiej 1-2 razy w tygodniu..




KISSKI . xdd









środa, 8 maja 2013

Ósemeczkaa . xdd

3 MIESIĄCE PÓŹNIEJ .; DD


Stało się . Nie mogę mieć już dzieci , ale dzięki najbliższym jakoś przyjmuję tę wiadomość do siebie .
Ale poco mówić o złych rzeczach ? Mam lepsze nowinki od której zacząć hmm. No tak Ania jest w ciąży i to będzie chłopiec , oprócz radości Roberta cieszy się także Julka .Chłopaki wygrali LM. pokonując Bayern 2-0 . Ich radość -niedopisana. A co robię teraz siedzę w hotelu w Dubaju a mała z Marco poszli parku wodnego,ale chyba niedługo powinni wrócić .

KILKA MINUT PÓŹNIEJ

-Mamo , mamo pać -mała wpadła do pokoju z misiem a za nią Marco też z misiem tylko że z brązowym.
-O słodkie ale poco ci aż dwa?-zapytałam
-Aj mamsiu teń dlugi jeśt dla ciebie
-dla mnie?-zapytałam
-Tak kochanie-powiedział Marco , podszedł posadził misia obok mnie i mnie pocałował.
-No fuuuj źnowu sie ćałujecie?
-A co zazdrosna -zażartował Marco
-Ćekawe o ćo blądaśku
-Blądasku.?-zapytałam
-wuja Loelt  tak mówi
-ej mała ale to twuj tata-powiedziałam
-O cio te nelwy mała-powiedziałą Julka
-Julka!-kryknełam-ostatni raz tak powiedziałaś zrozumiano?!-po tych słowach mała rozpłakała się i schowała za Marco.
-może tego nie wiesz ale to dziecko i nie krzycz na nią bo porzałujesz-powiedział Marco
-taak oczywiście ucz ją tak a będzie robiła co chciała-krzknełam
-To że twój ojciec był pijakiem i bił rodzinę to nie znaczy że ja tak będę robił-powiedział
-Nienawidzę Cię-powiedziałam płacząc-Nie wiesz nic o moim ojcu to się zamkni rozumiesz-krzyknęłam
-Julka ić się pobaw -powiedział a Julka szybko pobiegła-Będę mówił rozumiesz-powiedział
-Po co ? Aby mnie ośmieszyć,  to że wychowałam się w innej rodzinie niż ty nie powinno cię obchodzić
-ale ty mnie obchodzisz rozumiesz-podszedł do mnie i mnie przytulił , na początku się wyrywałam , ale po chwili wtuliłam się w niego
-przepraszam-powiedziałam
-Dobrze już ale ić przeproś Julkę-powiedział


-Julka-powiedziałam , lecz ona nic nie opowiedziała -Julka kochanie przepraszam
-nie będzieś juś krzyciała?-zapytałam
-Obiecuje że nie będzie
-no źgoda-przytuliła się do mnie .



Wakacje mineły już potem spokojnie wróciliśmy do Dortmundu , ponieważ Marco zaczynała sezon, Julka do przedszkola a ja do pracy

Wstałam o 8 do pracy miałam na 11 tak jak Marco na trening leczu Julka w przedszkolu musiała być na 9.
Po wspólnym śniadaniu razem z Marco zawieźliśmy Julkę do przedszkola. Weszliśmy do budynku i podszedł do nas chłopiec przytulił się z Julką i powiedział
-Dzięń dobly nazywam się Malcus Alchel i jestem panazienciem-podał dłoń Marco
-Miło mi -powiedział Reus z rozbawieniem...
Po opuszczeniu budynku pojechaliśmy z Marco do galerii.Co jak co ale Marco uwielbiał zakupy  Następnie pojechaliśmy zawieść kupione rzeczy do domu. potem już Marco pojechał na trening a ja do pracy..

piątek, 26 kwietnia 2013

Siódemeczkaa . xdd

Właśnie siedziałam w salonie i malowałam paznokcie , kiedy ktoś trzasnął drzwiami  To na pewno Marco bo słyszałam samochód , ale dlaczego był zdenerwowany ?
Wszedł do domu rzucił torbę w róg i ściągnął kurtkę , po czym wszedł do salonu i rzucił się na kanapę głośno wzdychająć
-Cześć kochanie -powiedziałam dmuchając w paznokcie żeby szybciej wyschły.
-heej..
-coś się stało?-zapytałam
-ee tam wole nie gadać-powiedział
-ej misiek mi możesz.
-Mari przenosi się do Monachium -powiedział ze smutkiem i złością
-C co ?-zapytałam z nie dowierzaniem
-Otóż to ,niby tak mówił że nie odejdzie a teraz co ? zostawia mnie , Lewego i klub -powiedział
-Marco ale może on chce spróbować czegoś innego
-Ta pracować z tym Hiszpanem i zarabiać większą kasę-powiedział
-Ej . Maro jakbyś też chciał spróbować też byś się przeniósł.. i Mario był ,jest i będzie twoim przyjacielem ,nawet jakby grał Chinach rozumiesz..?-zapytałam
-Poniekąd .. ale i tak jestem na niego wściekły, ale wychodząc z tematu gdzie Julka?-zapytał
-O boże -momentalnie poderwałam się z kanapy złapałam za kluczyki ubrałam buty i chwyciłam kurtkę
-Ej co jest -zapytał Marco , który mnie chwycił
-zapomniałam Julkę odebrać-Marco wziął kluczyki od swojego auta bo było ,szybsze,, a ja pobiegłam za nim

Jechaliśmy w ciszy dostyć szybko aż się bała
-Marco zwolni-poprosiłam
-Oszalałaś moja córka .....nie wiadomo co się  z nią dzieje
-Czeka z nauczycielką aż ją ktoś ją odbierze-Marco nic nie opowiedział.
Kiedy zatrzymaliśmy się pod przedszkolem Marco aż wyszczelił z auta i pobiegł. nie zdążyłam wyjść z auta , a on szedł już z Julką na racach.i rozmawiał z nią śmiejąc się, cofnełam się i zajęłam miejsce pasarzera,a on zapiżł małą w foteliku i usiadł na miejscu kierowcy.
-hej skarbie-uśmiechnełam się do niej-nic się nie stało-spytałam a Marco się uśmiechnął
-bawiłam sie z panią w i...in...indnke-powiedziała
-w indianinkę ?-zapytał mój mężuś
-oo tak w to tatusiu... a wieś mój chłopak-Marco ąż wyszczerzył oczy aja się uśmiechnełam -powiedział że ty jesteś najlepsim piłkaźem
-się wie-powiedział dumny tatuś.

Wieczorem siedziałam na kanapie wtulona w Marco pijąc wino i oglądając komedie romantyczną
-Kochanie..-podniosłam głowę i spojżałam na Marco,-Co zrobimy
-Ale z czym ..?-zapytał.
-Z dzieckiem, aj chce dziecko-powiedziałam jak rozpieszczona dziewczynka
-po meczu z realem pojedziemy do Berlina do kliniki i zrobimy co się d nawet pojedziemy na koniec świata.-pocałował mnie w czółko
-Kocham cię
-ja ciebie mocniej-powiedział.
-nie e bo ja
-Nie ja-oburzył się
-tak ? to udowodni-powiedziałam i przegryzjam wargę
on nic nie mówiąc wpił się w moje usta .. Resztę nocy spędziliśmy w sypialni


To dziś mecz Borussia-Real. Siędze na trybunach koło Julki , Agaty, Ewy , Ani i Cathy. Istne szaleństwo lewy swój szał rozpoczął od 8 minuty i wygraliśmy 4-1 . Kiedy piłkarze zaczęli wariować ze szczęścia Marco porwał Julkę na boisko mała się cieszyła miała ja na rękach cała Borussia nawet Ozil....

____________________________________________

Borussia-Real.... xdd

O BOSZ co to był normalnie Lewy i reszta show..

Jak myślicie o kim pisać kolejne opowiadanie o Lewandowskim, Reusie a może wy macie pomysły... liczę na was. < 3OO

niedziela, 21 kwietnia 2013

Szósteczkaa . x dd


Moje życie to sielanka,po prostu nie martwię się ża może się to skończyć ,żyje chwilą. Razem z Marco planujemy dziecko , nawet już zaczęliśmy się starać lecz bez skutku ale mamy nadzieje.

Promyki słońca wlatywały do sypialni przez okno, poczułam jak ktoś wchodzi na łóżko po chwili otworzyłam zaspane oczy i ujżałam Julkę
-hej promyczku-powiedziałam
-ćołem mamusiu-powiedziała i zaczęła budzić Marco -Goće podaje do Malco i Blamećka-Marco momentalnie wstał a my z małą wybuchnęłyśmy śmiechem
-heej to nie jest śmieszne-powiedział oburzony
-uwieź mi kochanie jest-powiedziałam
-niee
-taak
-niee-powiedział
-tiak i klopecka-powiedziała malutka a Marco ucałował ją w czółko

Julka i Marco poszli na śniadanie , a ja ubrałam się pomalowałam i uczesałam i poszłam wykonać test z nadzieją na pozytywny,5 minut męki i ...... negatywny .wzięłam go i z łzami w oczach zeszłam do jadalni
-i jak ?-zapytał Marco,nic nie mówiąc rzuciłam mu test i usiadłam na krześle
-kochanie a może pojedziemy do lekarza
-po co?-zapytałam
-no może te tesy są jakieś oszukane -powiedziała
-no ok.

Po dwóch godzinach byliśmy w klinice lekarz wykonał potrzebne badania . Teraz musieliśmy poczekać tylko na wyniki.
-Marco boje się -powiedziałam
-Nie ma czego kotek-objął mnie ramieniem . W takim uścisku trzymał mnie przez 10 minut.Po czym usłyszeliśmy ,, LENA REUS,, i poszliśmy do gabinetu.
-Proszę usiąść-powiedział lekarz-nie mam dla państwa dobrych wiadomości.
-Nie dobrych ... czyli ?-dopytywał Marco .
-Nie może mieć pani dzieci -w moich oczach zbierały się łzy
-Ale .... ale jak to ?-zapytał Marco , a ja wstałam i wybiegłam na parking i oparłam się o nasz samochód.
-Kochanie...-zaczął Marco
-Nie marco-podniosłam się-Nie musisz być ze mną bo nie dam ci dziedzka
-Już dałaś-przytulił mnie a ja się popłakałam-już cii ,pojedziemy do domu-pocałował mnie w czółko a następnie otworzył drzwi do samochodu.
Jechaliśmy w ciszy,kiedy samochód się zatrzymał bez słowa go opuściłam .

Rano kiedy wstałam Marco był już na treningu. Zjadłam śniadanie razem z Julką po czym zawiozłam ją do przedszkola i pojechałam do pracy . Dzisiaj badałam noworodki , było mi cholernie smutno .

Wieczorem po prysznicu wróciłam do sypialni, po prostu oniemiałam . Wszędzie paliły się świece i były porozrzucane płatki róż . Kiedy się temu przyglądałam , Marco przytulił mnie pocałował w szyje i wyszeptał
-Kochanie zapomnijmy o tym mamy Julcie , a seks do nie tylko produkcja dzieci-powiedział całując mnie po szyji ,odwróciłam się do niego zarzuciłam ręce na jego szyje i zaczęliśmy się namiętnie całować. Reus ściągnął moją koszulkę i jednym ruchem odpiął stanik......po chwili byliśmy bez bielizny . Marco podniósł mnie i położył mnie na łóżku po czym położył się na mnie .................................Po wszystkim opadliśmy na łózko dysząc.
-Kocham cię-powiedział
-Ja ciebie też. -powiedziałam .

Byłam szczęśliwa , czy na długo tego niewieem.




____________________________________________

Wielkie sory ,że wczoraj nie dodałam , ale sprawy rodzinne

Sorka ,ż e krótki ale pisany na szybkiegoo .





piątek, 19 kwietnia 2013

Piąteczkaa . x dd

Dni mijały i mijały a my  z Marco omijaliśmy się jak ogień wody , lecz to nie było trudne ,on chodziła na treningi lub do kolegów . Julkę chciałam zapisać do przedszkola , ponieważ chciałam wrócić do pracy do szpitala . Otóż z wykształcenia jestem pediatrą dziecięcym .


2 miesiące później
W naszym życiu się nic nie zmieniło oprócz tego , że Julka chodzi do przedszkola , a ja pracuje w szpitalu . Dzisiaj miałam nocny dyżur , Marco zajmował się Julką . Kiedy rozmyślałam tak do mojego gabinetu wpadła pielęgniarka mówiąc ,że przywieziono małą dziewczynkę , która zemdlała.Szybko pobiegłam za nią na salę .
Kiedy miałam zacząć badania zobaczyłam że to moja MOJA kochana Julka .W moich oczach momentalnie pojawił się łzy . Elena -moja koleżanka z pracy -kazała mi wziąć coś na uspokojenie i obiecała ,ż e  zajmie się nią najlepiej jak potrafi...

Byłam cholernie zła na Marco . Miał zająć się nią tylko przez 10 godzin , a on ?? No CHOLERA .
Mnie może olewać i mieć gdzieś ale nie Jule ., przez szklane drzwi zobaczyłam Marco miał ukrytą twarz w dłoniach  . Razem z nim był Mario , Robert Ania, Mats , Katy i .......LENA . .Ze wściekłością podbiegłam do Marco.
-Ty..Ty chamie -uderzyłam go w policzek-jak mogłeś ?
-Ale ja tylko zostawiłem ją na 10 minut.
-Jeszcze raz tyle i byś szykował pogrzeb-krzyknęłam , Marco nie nie mówiąc opadł na krzesło a  ja spojrzałam wrogim spojrzeniem na Lenę i odeszłam

2 godziny później

Moją malutka miała stan gorączkowy, jak powiedział lekarz Julka miała wirusa w organizmie , ale już go usunęli
  .

1 tydzień później

Właśnie zabieramy małą do domu
-Mamusiu a....a bende miała kiedyś blaciska lub siostzycke-zapytała. Spojrzałam na Marco a on na mnie
-Nie wiem szkrabie -powiedział i wziął walizkę i złapał małą za rączkę a Julka drugą podałam mi
-Chodźmy - powiedziałam \
Kiedy dochodziliśmy do samochodu mała nie wiem jakim cudem spowodowała że zamiast trzymać jej trzymałam Maro.Nie wiem czemu ale bardzo się ucieszyłam brakowało mi jego dotyku.

Kiedy dotarliśmy do domu mała obrazu popędziła na górę. Marco spojrzał na mnie i powiedział
-Nie spałaś ani nie roiłaś z nim wtedy nic ?-zapytał
-Marco mówiłam ci że nie a ty ca...-nie dokończyłam ponieważ wpił się w moje usta
-Kocham cię kotek-powiedział
-a Lena ?-zapytałam
-Lena nic dla mnie nie znaczy.
-to czemu z nią się wtedy przespałeś , apotem była u nas i w szpitalu>-zapytała
-chciałem zrobić ci nazłość , a z nią się nie przespałem tylko byłem u Matsa.
Przytuliłam się do nie go i szepnęłam
-Kocham Cię

środa, 17 kwietnia 2013

Następny ?

Siemkaa .
Kiedy nowy ?
W piąteeek .

Sory ,że nie dodałam , alle nauka i wgl .



KOCHAMMMM < 3OOOOOOOO

wtorek, 9 kwietnia 2013

Czwóreczkaaa . xdd

Była 2 w no , a Marco cały czas nie było . Czekałam na niego siedząc w salonie na kanapie, aż w końcu usnełam .Rano kiedy się obudziłam była 7.12 , poszłam zobaczyć czy Marco wrócił lecz go nie było . Dzwoniłam chyba do całej Borussi ,połowa nie odbierała , a połowa nic niewiedziała . Poszłam wziąść prysznic , a następnie ubrałam się ,pomalowałam i uczesałam . Po zakończeniu tych czynności poszłam do kuchni zrobić sobie ekspresso , kiedy juz siedziałam w salonie z kawą oglądając jakiś niemiecki serial typu ,, M jak miłość , wersja niemieckaa. , usłyszałam otwieranie drzwi szybko się zerwałam i poszłam zobaczyć kto to . Był to Marco
-Marco gdzie byłeś ?-zapytałam -Martwiłam się -chciałam podejść i go przytulić , lecz on przesunął się w bok i ściągnął kurtkę
-Nie potrzebnie się martwiłaś , miałem miłe towarzystwo-powiedział oschle
-Czyli ?-zapytałam
-Byłem u Leny
-Marco , ale , ale jakkk?-zapytałam ze smutkiem
-Jak , jak normalnie kochaniutka,-uśmiechnął się - Noce spędzone z tobą  w porównaniu do tych spędzonych z Leną to łoooł ,... mega  ................. nie no ja się chyba naprawde w niej zakochałem.
-Możemy porozmawiać?-zapytałam ze łzami w oczach
-hmmm , wydaje mi się ,że nie mamy o czym-powiedział
-Mamy.
-Nie nie mamy.
-Marco!-krzyknęłam
-Taaak ?
-Ja się z nim nie przespałam-powiedziałam
-On przespał się z tobą
-Nie!-krzyknełam-Ani ja , ani on mnie nie dotknął,-powiedziałam
-Wieszzz.... Wyrosłem już z bajek.
-Marco.......-nie dokończyłam gdyż Marco poszedł na górę



3 dni później

-Mamusiaa-Julka wskoczła mi na rączki, pocałowałam ją poczym mocno przytuliłam
-Teskniłam słoneczkoo-powiedziałam z uśmiechem
-Ja teś..., a gdzie jeśt Tatuś?-zapytała
-Tatuś jest na treningu-powiedziałam .Teraz dopiero zauważyłąm w salonie z uśmiechem na twarzach przyglądają nam się moi Teściowie , aJulki dziadkowie.-O witajciee-postawiłam małą na podłogę,poczym poszłam się z nimi przywitać
-Witaj słońce-powiedziała matka Marco
-Wypiękniałaś-powiedział mój teść
-Oj nie przesadzajmy-uśmiechnełam się do niech- Napijecie się czegoś?-zapytałam się ih
-Nie, nie my musimy już jechć ...............


2 godziny później

Siedziałam z Julką w salonie i słuchłam jej opowiadań o jej wakacjach w Berlinie. Do domu weszedł Marco, słyszałam również damski śmiech, po 2 minutach weszedł do salonu z..... LENĄĄ.
-Tateek-mała się ucieszyła i zaraz pobiegła go wycałować
-witaj szkrabie mój mały
-Dzień dobly -powiedziała mała ze strachem.. Strachem dlaczegi właśnie z strachem ?
-Dzień dobry-powiedziała
-Marco po co ona tu przyszła?-zapytałam
-Ona ma imie-powiedziała Lena\
-Julka ić na chwile do Emmy - po tych słowach mała znikła- Dla mnie jesteś suką-suknełąm jej prosto w twarz
-Suką jesteś ty... Ja nie puszczam się tak jak ty -potych słowach nie wyrzymałam i wymierzyłam jej policzek. Marco widząc ,że się we mnie aż gotuje kazał jej wyjść by uniknąć wielkiej awantury.
-po co to robisz_=zapytałam
-Co robie?-zapytał
-Marco ja cie kocham jak cholera nie rozumiesz!?
-Myślisz ,że ja cię nie kocham?... Kur..a kocham cię jak jakiś debil rozumiesz-podszedł i mną potrząsnął , po chwili poczułam jego wargi na moich , delikatny zamieniła się w namiętny pocałunek, i nagle się odsuną-ale ja tak nie moge rozumiesz . Niby będzie ok a tu znów taka akcja jak ostatnio?,o nie nie moja droga dajmy sobie czas.-powiedział i poszedł do Julki

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Trójeczkaa . xdd

1 MIESIĄC PÓŹNIEJ


Mój plan wychodził znakomicie . Robiłam wszystko żeby rozpalić Marco , a kiedy on już przechodził do gry wstępnej ja wmawiałam nie moge  z różnych powodów ,lecz mój plan miał się zakończyć dziś.  Odnowiłam stare kontakty i zaprosiłam Mitchela do domu . Miał udawać mojego kochanka . Marco wracał o 18 , Julka jedt u dziadków w Berlinie . Kazałam Mitchelowi ściągnąć koszulkę , sama ubrałam się w seksowną biliznę i satynowy szlafrok .

Siedzieliśmy w salonie popijając wino , usłyszeliśmy otwieranie drzwi

-Kochanie jestem-krzyknął Marco wchodząc do salonu
-Oo Marco -uśmiechnełam - To jest Mitchel
-Jaki do cholery Mitchel i jak ty wyglądasz-przerwał na chwile -nie Lisa powiec ,że to nie jest prawdą
-Ale co-uśmiechnełam się
-Nie zdradzasz mnie z nim.
-Jakie znowu zdradzasz to tylko sek , a pozatym sam zaproponowałeś czworokąt więc..-nie dokąńczyłam ,ponieważ Marco szarpnął mnie z całej siły za nadgarstek-Ałaa to boli -powiedziałam ze łzami w oczach
-Wypierdolisz tego kochanka lub wypiepszaj z nim -krzyknął
Mitchel z lekka się wystraszył założył koszulkę i wyszedł z domu. I wtedy się zaczełoo.....

-Nie wiedziałem ,że jestes ,aż taką suką
-Ja suką?-zaśmiałam się -ty mnie pierwszy zdradziłeś
-Ale tego żałowałem , skończyłem z nią i przeprosiłem cię  i myślałem ,że już jest ok
-Tego już nienarawisz Marco-powiedziałam
-TERAZ już nie-powiedział akcętując słowo . teraz . -Nie wiem jak mogłem być cztery lata z taką dziwką wiesz?
-Licz się ze słowami sukinsnie
-Jak mnie nazwałaś -zapytał podchodząc do mnie , z lekka się przestraszyam więc milczałam -Co teraz nic nie powiesz?-zapytał ja waczełam isć do tyłu po kilku sekundach poczułam ,że dotykam plecami ściany , Marco podszedł bliżej do mnie i chyba chciał mnie uderzyć lecz jeo pięść uderzła w ścianę koło mojej głowy
-Co przeleciał cię w naszej sypialnie-zapytał drwiżcym głosem -o przepraszm w mojej sypialni
Teraz rozumiałam ,że popełniłam wielki błąd . Sraciłam Marco , za może nawet Julkę,
-Marco-powiedziałam płacząc-Ja,,,,,ja \
-Ty już lepiej nic nie mów - ściągnął obrączkę i rzucił mnie nią-daj ją temu swojemu kochasiowi
podniosłam ją i pobiegłam do Marco , szarpnełam go za ramię a on depchnął mnie z taką siłą że upadłam na podłoge  i poryczałam się nie tylko z bólu ale też z rozpaczy.
Ku mojemu ćdziwieniu Marco podniusł mnie i położył na kanapie
-Ja przepraszam ,nie chciałem..wszystko w porządku?
-Nic nie jest w porządku , Tracę cie przez moją głupotę rozumiesz?
-Mogłaś pomyśleć zanim poszłaś z nim do łóżka-krzyknął i wyszedł z domu
-Ale ja nawet go nie dotknęłam -powiedziałam już sama do siebiee..



________________________________________________

Spóźnione alle WESOŁYCH ŚWIĄT .  x dd

niedziela, 31 marca 2013

Sorkaa .

Bardzo przepraszam Was , że nie dodałam nic nowego w ciągu 3 ostatnich dni, Ale jutro obiecuje nowy roździał .

czwartek, 28 marca 2013

Trójeczkaa . x dd

 Obudziłam się. Strzasznie bolała mnie głowa, rozejrzałam się i zobaczyłam , że jestem w szpitalu.
Nagle drzwi się otworzyły zobaczyłam w nich Marco . Odwruciłam głowe w przeciwną strone i wlepiłam wzrok w okno
-Kochaniee...-zaczął Marco
-nie mów  tak do mnie-sknełam
-Lisa ja naprawde nie chciałem , daj mi drugą szanse -prosił
-Człowiek taki jak ty nie zasługuje na drugą szansę-po policzku popłyneła mi łza-Marco idż już prosze
-jaa..-chciał coś powiedzieć lecz mu przerwałam
-Do cholery jasnej idż!-krzyknełam
Marco postłusznie wstł spojrzał na mnie swojimi cudownymi oczmi i znikł za drzwiami .


2 tygodnie późnej

Dziś wychodziłam z szpitala , nie powiadomiłam nikogo , ponieważ postanowiłam wrócić taksówką . Weszłam do domu z salonu dobiegał śmiech Julki i nie tylko....
Kiedy weszłam zamarłam.. Pytanie czemu hmm.   Na kanapie siedział Marco obejmójący Lenę a między nimi Julka , jak niby nic oglądali jakąś durną komedie... hmm a niech mie tam postanowiłam zrobić na złość Marco .
-Mamusia -krzykneła mała a pozostała dwójka się zmiechała
-choć skarbusiu-pocałowałam ją poczym Emma wzieła ją gdzieś -cześc kochanie-powiedziałam do Maro
-Kochanie-oburzyła się Lena -Marcoo mówiłeś , że między wami nic już niema-zaśmiałam się
-Marco powiec jej -podeszłam do Marco-Oj dobre wyręcze cię . Ja i Marco zaczynamy wszystko od nowa , nie powiedział ci
-Co!?-zapytał Marco- a tak,tak
-No to moja kochana pa .. no chyba że  szukasz pracy, bo szukamy sprzątaczki-zaśmiłam się
-Marco-powiedziała Lena płacząc-Nigdy się z tobą nie prześpie , nigdy rozumiesz!-szczeliła mu z liścia .
-Ogarni idiotko , bo mój mężuś nie może mieć żadnych śladów po tobie ,żadnych rozumiesz-uśmiechnełam sie chytro po czym namiętnie pocałowałam Marco,widząc mine Leny uśmiechnełam się ona złapała za torebkę i wybiegła.
Marco złapał mnie z tyłu głowy i całował coraz namiętniej , chciałam to zakączyć ale nie mogłam. Zaczą całować moją szyje
-Pragnę cię-wyszeptał między pocałunkami
-To tak ja ja-potych słowach Marco wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni .postawił mnie na podłodze. Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy, przegryzłam wargę i zaczełam rozpinać mu jego kraciastą koszule.Po chwili leżeliśm nago w łóżku.Marco jedny sprawnym ruchem wszedł wemnie . Brakowało mi tego . Po cudownym przyżyciu leżałam wtulona w niego
-Kotek jak to teraz między nami będzie-zapytał ,gładząc moje włosy .
-A jak chcesz żeby było?-zapytałam podnosząc się
-Tak ja kiedyś-uśmiechnął  się
-Czyli ?
-ty , ja, Julka
-Kochasz mnie ?-zapytałam -
-Tak a ty mnie?
-Ale Marco boje się tobie zaufać .
-Daj mi ostatnią szanse pro..-nie dokończył pozieważ go pocałowałam-czyli..
-Czyli tak .-pocałowaliśmy się

Następny dzień

Włśnie jedliśmy śniadanie ,Marco cały czas się do mnie uśmiechł ,
-Tatusiu?-zapytała mała
-tak-zapytał nie odrywając odemnie wzroku
-ćemu śmalujeś synecke moją nutellą -oburzyła się mała na co ja parsknełam śmiechem
-oj przepraszam

Po śniadaniu postanowiliśmy pójść na spacer . Było świetnie Julka cały czas się uśmiechała i bawiła się z Marco . Po zabawie wrócilismy do dou była 14 zjedliśmy obiad . Julka poszła się pobawić , a Marco pojechał na trening z myślą że mu wybaczyłam , lecz to tylko moja zemst. Będzie cierpiał tak jak jaa....


________________________________________

Obiecałam ,że będzie lepszy , ale od rana źle się czuje i jakoś tak wyszłoo .


Jeśli czytasz daj komętasz to pomagaa.

środa, 27 marca 2013

Dwujeczkaaa . xdd

 Siedziałam z Julką w salonie i oglądałyśmy " Mój brat niedźwiedż " jedząc lody truskawkowe z czekoladą . Nagle usłyszałyśmy otwieranie drzwi .
-Jestem -krzyknął Marco
-Tatuś -ucieszyła się i pobiegła do Marco
-Choć tu do mnie-powiedział i wzioł małą na rączki poczym ją pocałował
-Maś?-zapytała
-A mam .|
-a Daś
- a damm
Marco ziknął w korzytarzu po chwili wrócił z wielkimi kolorowymi torbami .
Kochany tatuś kupił córeczce wiele zabawek .Wydaje mi się , że za bardzo ją rozpieszczamy . Ahh chyba się starzeje ., Chce żeby miała wszystko bo ją kocham .
-Kochanie ić pobaw się do swojego pokoju ,musze porozmawiać z tatą
-dobźe -powiedziała i pobiegła na góre
-O czym chcesz rozmawiać ?-zapytał i podszedł do mnie
-Myślisz , że jestem głupia ?-krzyknęłam
-O co Ci do cholery chodzi i nie nie uważam tak -powiedział
-Aha , no oczywiście -zaśmiałam się -dobrze wiem ,że masz kochankę -krzyknełam , a on się nie odezwał tylko spuścił wzrok na dół -co nic mi nie powiesz -krzyknełam
-Lisa to nie tak
-A jak ?-zapytałam -oświeć mnie .... Do cholery masz dziecko a zachowujesz się jak piepszony egoista
-A co to moja wina ?-krzyknął
-aha czyli to moja wina,to ja kazałam ci mieć kochankę ... Kompromitujesz się Reus
-Jesteś żałosna wiesz?-powiedział a do moich oczu napłyneły łzy-Jestem mężczyzną i mam swoje potrzeby
-Czyli masz kochankę do nie uprawiamy seksu?-zaśmiałam się histerycznie-Czyli ja też powinnam ieć kochanka
-A kto Ci zabrania , może zabawimy się we czwórkę
-Nienawidzę Cię -krzyknełam poczym się rozpłakałąm
Pobiegłam na górę do sypialni , żuciłam się na łóżko i rozryczałam się na dobre
Po jakiś 20 minutach do pokoju przybiegła Julka
-Mamuśu nie płać-przytuliłą mnie
-Nie płacze tylko coś mi do oka wleciało wiesz.?-pogłaskałam ja po główce
-Koccham  Cie mamusiu baldzo z całego śelduszka ...hmmm a może ci to wyćągne z oćka
-Nie jusz samo wyszła -uśmiechnełam się


Od tego zdarzenia mineła godzina , Julka poszła z Emmą na spacer .Nie wiem co mnie tchneło ale zrobiłam to wziełam z szuwlady środki nasenne , z komody wziełam whisky.
Oparłam się o łóżko i wziełam kilkanaście tabletek
każdą dedykowałam komóś innemu
1. Dla juleczki . Może będziesz miała lepszą mamusie
2 Dla Marco.
3 Dla mamy
4 Dla taty |
5 Dla siostry
6Dla Ewy
7Dla Sary mojej chrześniaczki
8 dla siebie
9Dla Bvb
10 Dla Lisy może ona uszczęśliwi marco
11 Dla przyjaciół
12 Dla Mario
13 za wszystko
Każdą z nich popiłam alkoholem . Powoli traciłam kontakt,usłyszałam , że drzwi się otwierają
-Cholera jasna co ty zrobiłaś-krzyknął Marco
Wziął mnie na ręce i zaniusł mnie do łaźenki.
-No dalej mała wypluj-zwymiotwałam 4 -4 . Lisa cholera ile tego wziełaś .Nie rób mi tego ja Cię kocham .
Dalej nie kontaktowałam . przed oczami miałam tylko ciemność


_________________________________________________

Polska 5 - 0 San Marino

Niemcy 4-1 Kazachstan
Mężuś strzelił 2 Ohyy i Ahhyy >

Wiem , wiem rożdział do baniii.
Sorka następny będzie no mam nadzieje lepszy .

/ x dd

poniedziałek, 25 marca 2013

Jedyneczkaa . xdd

Obudziło mnie krzątanie się po pokoju.Otworzyłam oczy i zobaczyłam Marco pakującego swoją torbę, odrazu usiadłam na łóżku
-Wyjeżdźasz gdzieś-zapytałam z niepokojem.
Może on mnie nie kochał ,  lecz ja go kochałam . .. Tak kochałam Marco Reusa ojca mojej córeczki i mojego męża od 2 lat .
-Co..?-spojrzał na mnie - a tak
-A moge przunajmiejwiedzieć gdzie
-Do Monachium na mecz zapomniałaś - zapytał ze ździwieniem
-Nie , nie zapomniałam - wstałam, ubrałam szlafrok. Wychodząc stanełam obok niego-pożegnaj się z Julką .
-Zaraz do niej pójde powiedział pokując do walizi swoje trzy fullcapy /
Zeszłam do jadalni,oczywiście czekało już śniadanie przygotowane przez Emmę naszą gosposię . Z salonu dobiegał śmiech Julki poszłam do niej
-Cześć słoneczko -powiedziała i wziełam ją na ręce poczym dałam buziaka
-Cesc mamusi -powiedziała poczym się do mnie przytuliła
-Co tam oglądasz?-zapytałam i usiadłam z nią na kanapie
-Mske Miki i lobimy tak -wstała i krzykneła-Hej Cosiek-ze schodów schodził Marco z walizką
-Nie jestem Cośek tylko Marco-uśmiechnął się
-Oj tatusiu nie ty tylko kolega z psentem mikego
-ahaa-powiedział poczym pocałował małą
-Tatusiu a poczo i ta tolba -powiedziała ze smutkiem
-Tatuś musi wyjechać na trzy dni na mecz , ale obiecjuje ,że przywioze ci prezenty
-Obiecujes?-zapytała a Marco się uśmiechnął-na palusek ?
-Na paluszek

Okoła 15 Marco wyjechał , a ja wziełam małą i pojechaliśmy na zakupy Ona uwielbia ciuchy .. Wdała się w mamusięę.
Po dwuch godzinach naszych zakupów wziełam małą na lody .
-Mamusiu a cio to byla za pani z któlą tata pzyjechał jak cibie nie było -zapytał wcinając czekoladowe lody
-Jaka pani ?-zapytałam z niedowierzaniem
-No ta....yy. no wies
-No niewiem -sztucznie się uśmiechnełam
-No miała takie jasne włośy
-A co robiła
-Nio bła unaś w domku
-ahaa -powiedziłam z niepokojem-Jedziemy do cioci Ewy i Sary ?-zapytałam
-tak-ucieszyła sie mała
Złapałam ją za roczke i zaprowadziłam do samochodu
Jadąc cały czs słyszałam słowa Julki
                                         Mamusiu a cio to byla za pani z któlą tata pzyjechał jak cibie nie było

                                                  No miała takie jasne włośy 
                                                     
Byłam niemalże pewna , ż ejego kochanka to jrgo była Lena
Dojechała na pocesje Piszczkóe, odpiełam małą z fotelika i zapukałam do drzwi
-O witaj kochana -Ewa dała mi buziaka w policzek-Częć słodziudka -przytuliła Julkę -Sara bawi się w swoim pokoju chcesz do niej iść? -zapytała
-taak-ucieszyła się i pobiegła do Sary
-Chcesz coś do picia zapytała idą c do kuchni
-Może kawy
-Z mlekiem i 2 kostki cukru -uśmiechneła się
-jak ty mnie dobrze znasz

Po 5 minutach siedziałyśmy w salonie pijąc kawe i objadająć się sernikiem . Opowiedziałam Ewie o tym co powiedziała Julka>
-Ej no ale nie możesz być pewna
-Ewcia , ale ja wiem że on ma kochanke
-Skąd wiesz przyłapałaś go?-zapytała
-Nie , ale kiedyś nie mógł wytrzymać bez seksu tygodnia a teraz wytrzymoje prawie rok .A pozatym ile razy gdzieś znika i nie wraca na noc
-No om powiecmy , że ma tą kochankę ,ale przeciesz wy się już nie kochacie
- Może on mnie nie kocha , ale ja kocham jego i będe walczyć o moją rodzinę ......


______________________________________________________________________

Jest Jedneczkaaa.
Ktogo interesuje niech da komnie , bo nie chcę pisać bloga dla siebie .
Jutro meczyk .. Ohh Ahh .
Kto będzie oglądał ?

Prolog

     Każdu może pomyśleć , że moje życie to ideał . Kochaniutka córeczka i piękny ,sławny i kochający mąż piłkarz. Z pierwszym się zgodze lecz z drugim nie do końca . No racja jest sławny i piękny , lecz nasza miłość już się wypaliła . Dobże wiem , że ma kochanke . Nasz czułość to tylko buziak w policzek podczs składania życzeń urodzinowych lub świątecznych .